Donald Tusk przedstawił program inwestycyjny na 2025 rok i kolejne lata nazwany „Rok Przełomu”. W jego założeniach jest m.in. przeznaczenie na inwestycje co najmniej 650 mld zł w samym 2025 roku. Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR i przewodniczący zarządu Railway Business Forum, uważa, że każdy moment na zwiększenie nacisku na inwestycje w kraju jest dobry, jednak przyszedł on zbyt późno.
Podczas konferencji prasowej w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych, Donald Tusk przedstawił wizję rządu na najbliższe lata.
Premier zapowiedział zwiększony nacisk na inwestycje, czego skutkiem będzie przeznaczenie ponad 650 mld zł na inwestycje w samym 2025 roku. Wiązało się to będzie m.in. z większym naciskiem na sprawy infrastrukturalne. Jak te założenia ocenia prezes zarządu ZDG TOR?
Za wolne działania nowej władzy
Adrian Furgalski wskazuje, iż chociaż każdy moment jest dobry na skupienie się na większych inwestycjach, wielu przedsiębiorców obecnie uważa, że ten nacisk następuje zbyt późno.
– W przypadku dróg i kolei dało się w ubiegłym roku odczuć nerwowość wynikającą ze zbyt długiego rozbiegu nowych władz w zakresie ogłaszania i rozstrzygania postępowań przetargowych oraz podpisywania umów. Końcówka roku przyniosła na szczęście przyspieszenie. Ruszamy z dwuletnim opóźnieniem z realizacją zadań z KPO – wyjaśnia.
Przełamaniem marazmu gospodarczego w 2023 roku był jednak wzrost PKB w ubiegłym roku. Wynik ten wynikał jednak bardziej z konsumpcji, niż inwestycji, co, zdaniem prezesa ZDG TOR, musi ulec zmianie.
– Wyższy wzrost tegoroczny ma właśnie być wynikiem przyśpieszenia inwestycji infrastrukturalnych – dodaje.
Jesteśmy daleko za czołówką Europy
Podczas poniedziałkowego wystąpienia, Donald Tusk wskazywał, że szacowana kwota na inwestycje w tym roku będzie rekordowa i nigdy wcześniej w historii polskiej gospodarki nie osiągnięto takiego wyniku. Mimo wszystko, w skali Unii Europejskiej, pozostajemy daleko w tyle za największymi państwami.
- Według ostatniej prognozy KE wartość inwestycji w Polsce w tym roku ma być nawet wyższa od kwoty podanej przez Premiera i wynieść 702,3 mld zł. Kwota może wydawać się spora, ale niestety na tle pozostałych krajów członkowskich będzie to czwarty wynik od końca – uspokaja nastroje Adrian Furgalski.
Prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczyk TOR wskazuje, że kwotę na inwestycję należy odnosić do PKB. Wówczas wychodzi nam 17,8 procent.
– To dużo lepiej niż trzy lata temu, kiedy mieliśmy do czynienia z historycznym dołkiem - 16,4 proc. - ale to wciąż za mało i powinniśmy przynajmniej walczyć o dogonienie średniej unijnej, która wyniesie 21,4 proc – apeluje.
Osobnym problemem Polski jest dużej rozbieżności pomiędzy inwestycjami publicznymi względem inwestycji firm prywatnych.
– Konieczna jest stabilizacja przepisów, w szczególności podatkowych, bo ostatnie lata to regulacyjny koszmar a to utrudnia planowanie rozwoju i przygotowanie inwestycji. Innym problemem jest także sytuacja na rynku pracy i deficyt specjalistów – wskazuje Furgalski.
„Polska w budowie 2” to ryzykowny slogan
Premier, przedstawiając plany inwestycyjne, odniósł się do sytuacji, gdy poprzednio sprawował funkcję prezesa rady ministrów i ówczesnego boomu, na który wpływ miało m.in. przygotowanie dróg wobec planowanych w Polsce i na Ukrainie Mistrzostw Europy w piłkę nożną w 2012 roku. Zdaniem Adriana Furgalskiego powinniśmy uważać z takimi porównaniami.
– Byłbym ostrożny z takim bezrefleksyjnym przypominaniem sytuacji sprzed Euro2012, bo rzeczywiście byliśmy największym placem budowy w UE, ale niestety zarządzanie procesem inwestycyjnym pozostawiało wiele do życzenia i mieliśmy liczne przypadki porzuconych placów budów, bankructw i zwalnianych pracowników – przypomina.
W związku z tymi zapowiedziami i porównaniami, Donald Tusk poinformował również, że do 2032 roku Polska zainwestuje 180 mld zł w rozwój infrastruktury kolejowej. W tej kwestii Adrian Furgalski liczył jednak na więcej ze strony rządu.
– Kwota 180 mld nie jest rzecz jasna żadnym zaskoczeniem, ale miałem cichą nadzieję, że Premier wykorzysta moment i ogłosi reformę systemu finansowania inwestycji kolejowych i zmiany w Funduszu Kolejowym, co pozwoliłoby nam zwiększyć jeszcze mocniej wydatki na kolej. Liczę jednak, że I kwartał przyniesie tutaj dobre wiadomości – wyraził swoje przekonanie prezes ZDG TOR.
Dodał jednak, że warto podkreślić, że w ramach tej kwoty mamy środki na rozpoczęcie budowy szybkiej kolei w Polsce, „a to, biorąc pod uwagę wstydliwy wynik, jakim jest wybudowanie od 1989 roku raptem 50 km pojedynczych fragmentów linii kolejowych, będzie mocnym skokiem cywilizacyjnym”.